Jednak najczęściej widywany duch golubskiego zamku to duch dobry, ludziom życzliwy. Na krużgankach i murach pojawia się bowiem nie kto inny tylko sama Anna Wazówna w białej szacie, w królewskim diademie, doglądająca nocami swego starostwa.

  Ponoć to strach przed Białą Panią powstrzymał ludność okoliczną od rozbiórki zamku. Z ostatnich relacji na jej temat, zebranych przez pana Kwiatkowskiego wynika, że ostatnią osobą, której ukazała się Anna Wazówna, był nieżyjący już dziś dawny dozorca zamku, pan Marcin Pucka. Pewnej nocy ujrzał on Białą Panią, idącą wolno krużgankiem w stronę zamkowej kaplicy. Widywać ją mieli także odwiedzający zamek turyści, jednak relacje ich nie zasługują w pełni na wiarę.

 Golubska Biała Pani to jedyny spośród polskich duchów materializujący się w postać z krwi i kości. Zobaczyć może ją każdy, kto wybierze się na któryś ze słynnych już dziś w całej Polsce (a także szeroko poza jej granicami) balów kostiumowych, organizowanych w Golubiu co rok, w ostatnią sobotę karnawału.

  Otóż o północy w dawnej sypialni królewny otwierają się ukryte w murze drzwi, prowadzące do tajnego przejścia na wyższe kondygnacje i ukazuje się w nich Biała Dama. Spełnia puchar wręczany jej przez gospodarza zamku i do rana bawi się z gośćmi.

Wiele jeszcze tajemnic kryje golubski zamek. A to - ukrytą przy kaplicy celę pokutną, gdzie zakonnicy cierpieć musieli za swe winy i gdzie - jak głosi legenda - każdy wchodzący dostąpić może odpuszczenia grzechów. A to - niszę w sypialni królewny, do której wystarczy wejść i wypowiedzieć w myśli jakieś życzenie, by na pewno się spełniło (przyjeżdżali tu nawet ministrowie - zapewnia pan Kwiatkowski).

 

Są tu też zaklęte schody, którymi niegdyś rycerze konno wjeżdżali do sal na pierwszym piętrze; gdy ktoś nimi przejdzie, przyjdzie mu pewnego dnia zarżeć niczym koń. Zdarzyło się to ponoć pewnemu młodzieńcowi na ślubnym kobiercu, ze skutkiem opłakanym. Słowem - dla każdego, kogo interesują zjawiska niezwykłe, wizyta na golubskim zamku to istny rarytas.

 Prócz słynnych balów odbywają się tu koncerty, spotkania przy świecach, konkursy krasomówcze przewodników. W zamku mieści się także skromne Muzeum Regionalne ze zbiorami archeologicznymi i etnograficznymi.

  W jednym ze skrzydeł zamku urządzono hotel turystyczny o pięćdziesięciu łóżkach.

  W podziemiach - stylową kawiarnią rycerską.

  Golub-Dobrzyń jest miastem bogatym w zabytki. U stóp zamku znajduje się klasycystyczna karczma, przy rynku - kamieniczki z przełomu XVIII i XIX wieku; gotycki kościół z XIV wieku posiada interesujące barokowe wyposażenie, drugi kościół zbudowano w stylu klasycystycznym w 1. połowie XIX wieku. Ocalały również fragmenty murów miejskich, które w XIV wieku otaczały Golub.