Czy istnieją tajemnicze lochy pod Mielcem?
 
Czy pod miastem i okolicznymi miejscowościami ciągną się tajemnicze lochy i korytarze. Czy dało się nimi przejść pod Wisłoką i Wisłą? Prawdopodobnie wraz ze zniszczeniem mieleckiego zamku zasypane zostało jedyne, odkryte wejście do ukrytych piwnic. 

Dziś już nie wiele zostało po świetności zamków doliny Wisłoki. Dumnie jeszcze prezentuje się Przecław. Skryty i tajemniczy rzemień popada w gruz. Po Mielcu nie ma już śladu. Trzy posiadłości, położone w promieniu kilkunastu kilometrów, stanowiły o sile regionu. Właściciele ze sobą często współpracowali, ale czy tylko.

Odnaleziono rycerza
Na prawym brzegu Wisłoki istniał zamek rycerski rodu Mieleckich, zbudowany przypuszczalnie w XV wieku na naturalnym półwyspie oblanym z trzech stron wodami Wisłoki, a od strony wschodniej odciętym głęboką fosą. Posiadał trzy budynki mieszkalne oraz trzy wieże, z których jedna mieściła kaplicę. Prawdopodobnie w czasie wojen szwedzkich w XVII wieku zamek został zniszczony w takim stopniu, że nie nadawał się do odbudowy. W 1873 roku w czasie budowy drogi w kierunku Radomyśla zniszczono zachodnią część zamkowego wzniesienia. Różne okazy zabytków znajdowano w tym miejscu od dosyć dawna, a na początku XX wieku odnaleziono podobno szkielet rycerza w zbroi średniowiecznej. W czasie wykopów pod fundamenty domu natrafiono na kilka fragmentów architektonicznych. Ostatni właściciel tego terenu podzieliwszy go na działki sprzedał pod zabudowę.

Po dwóch stronach rzeki
Zamek nad Wisłoką w Przecławiu został zbudowany przez Ligęzów w połowie XV w. Zniszczony przez Szwedów w XVII w. Przebudowany w XIX w. W stylu neogotyckim. Spłonął w 1967 r. Zachowały się: dwupiętrowa wieża i oficyny. W latach 1980-1990 przeprowadzono remont kapitalny. Znów tam trwają prace renowacyjne. Kolejny zespół zamkowy nad Wisłoką to Rzemień. Pierwotnie cylindryczna wieża z początku XV w. Około 1630 r. została otoczona fortyfikacjami ziemnymi z bastionami. Wielokrotnie zmieniał właścicieli. Zachowały się: 13-metrowa wieża i fragmenty fortyfikacji pierwotnego założenia. Zamkami rządziły możne i bogate rody. W okolicach Mielca krzyżowały się ważne szlaki handlowe. Pobliskie lasy Puszczy Sandomierskiej zawsze były pełne tajemnic, tam kryły się różnego rodzaju wojska, które operowały w tym terenie.

Budował sam Kazimierz Wielki?
Mielecki i przecławski zamek nie były specjalnie ufortyfikowane, nie były jednak funkcji obronnych pozbawione. Zagadką jest zamek w Rzemieniu. Powstał w średniowieczu. Legenda mówi, że wybudował go sam król Kazimierz Wielki. Pośród mokradeł, na skraju puszczy zlokalizował dom dla swych nieślubnych dzieci. Ale budowla była mocno zabezpieczona, aż za bardzo, w porównaniu z innymi budowlami w tym terenie. Późniejsi właściciele tylko wzmacniali fortyfikacje. Był czas, że wokół zamku stało i 40 armat. Jednak gdy trwał potop szwedzki, zamek został zdobyty poprzez zdradę. Konstrukcja nawet nie została naruszona. Czyżby komuś na tym zależało i wolał zdradzić by ocalić budowlę i to się w niej kryło? Rzemieński zamek to tajemnicza budowla, i tajemnicza jest jej lokalizacja, Na uboczu, z ograniczonym dostępem, pozwalała łatwo ukryć działalność, która miała być tajemnicą. Kiedyś tam nawet istniała nielegalna mennica!

Co kryje ziemia?
W Przecławiu krąży legenda, która mówi, że z tamtejszego zamku wychodziły niegdyś lochy i korytarze, które ciągnęły się w bliżej nieznanym kierunku. Dokładnie ta sama opowieść dotyczy Mielca. Prawdopodobnie jeszcze około 10 lat temu młodzi mielczanie, zainteresowani tymi legendami, postanowili szukać śladów. Mówi się, że trafili na wejście do starodawnych lochów. Jednak nie udało im się dostać do środka, bo zawalił się sufit. Przestraszeni odkrywcy uciekli i nikomu o znalezisku nie mówili. Trudno też uwierzyć, że znaleziony na początku ubiegłego stulecia, rycerz, mógłby przeleżeć w ziemi, kilkaset lat. Być może to właśnie dowód na to, że lochy istniały, a rycerz miałby tam zginąć i już tam pozostać. Zamek musiał mieć skryte w ziemi pomieszczenia, bo jakieś elementy budowli utrudniały budowę domów na dawnym wzgórzu zamkowym.

Skarb czy miejsce schronienia?
Dziś trudno szukać śladów lochów. Wzgórze zamkowe jest gęsto zabudowane. Nic nie wyjaśniła także budowa nowej ulicy w tym miejscu, bo ta akurat została wyznaczona, w miejscu gdzie niegdyś mogła przebiegać fosa. W Przecławiu natomiast nit nie planuje tak dużych konserwatorskich lub archeologicznych, które mogłyby pokazać, co kryje się ewentualnie w tamtejszym wzgórzu zamkowym. Zagadką jest Rzemień. Mimo, że stoi na mokradłach, to udało się tam zbudować piwnice, które służyły nawet jako więzienie. Obok zamku istniały kiedyś jeszcze dworskie zabudowania, ale zostały rozebrane. Dziś nawet trudno wskazać, gdzie istniały. Pozostaje więc legenda, fakt bardzo silnego ufortyfikowania Rzemienia i informacje o odkrytych lochach 10 lat temu. Gdyby złożył to w jedną całość to okazuje się, że zarówno z Przecławia i Mielca prawdopodobnie biegły do Rzemienia lochy. Musiałyby przechodzić pod rzeką Wisłoką i mokradłami Rzemienia. Jaką rolę pełnił Rzemień? Albo został tam skryty wyjątkowy skarb, być może jeszcze przez Kazimierza Wielkiego, albo Rzemień traktowany był jako miejsce schronienia w wypadku wojen. Ale to nie wszystko.

Za Wisłą
Identyczna legenda o podziemnych korytarzach funkcjonuje kilkadziesiąt kilometrów od Mielca, w Krzyżtoporze. Wspomina się też o takich lochach w Baranowie Sandomierskim. Nagromadzenie tak wielu doniesień o lochach na tak niedużym terenie wydaje się potwierdzać ich istnienie. Czyżby pod Mielcem jeszcze znajdowały się elementy tajemnego podziemnego miasta? Czy korytarze zostały przekopane także pod Wisłą? Tak trudną robotę w tym terenie mogli wykonać na przykład jeńcy tatarscy, którzy na przykład pracowali przy przebudowie Rzemienia! W jakim celu powstało podziemne miasto? Wydaje się, że te pytania pozostaną już bez odpowiedzi. Jan Brożyna, artysta i miłośnik historii, gdy podjął się odtworzenia wyglądu zamku w Mielcu przez wiele miesięcy zbierał materiały, mimo tego, nadal o nim nie wiele wiemy brakuje dokumentów. Gdzie i jak zaginęły, dlaczego akurat o mieleckiej budowli nie wiadomo wiele, to też wydaje się zagadką. 

Jan Mazur 
źródło mediapodkarpackie.pl / Wizjer Regionalny