Wdowa w gorzkowickim zamku

 

Czasy potopu szwedzkiego; gorzkowicki zamek zamieszkuje piękna wdowa, która na zainteresowanie adoratorów narzekać nie mogła. Jednym z nich był niejaki Wacław Sadowski, według legendy, młodzieńcza miłość mieszkanki zamku. Pomimo wielu zalet - waleczności, nieustępliwości, porucznik miał jedną wadę. Zdradził. Sadowski bowiem przeszedł na stronę Szwedów, uczestnicząc w bitwie o Częstochowę. Stanowczość i upór porucznika były także wśród jego najcenniejszych zalet. Nie czekając zbyt długo, oświadczył się, stawiając jednak ultimatum. Odmowa małżeństwa miała oznaczać pacyfikację zamku i uprowadzenie kobiety. Wbrew zamierzeniom porywczego porucznika, wdowa, uprzedzając wcześniej całą służbę, wysadziła zamek w momencie, gdy na moście znalazł się Sadowski z oddziałem zaproszonych na ślub wojsk szwedzkich.