Okopy św. Trójcy

arownia zbudowana została przez hetmana wielkiego koronnego Stanisława Jana Jabłonowskiego pomiędzy rzekami Dniestr i Zbrucz w 1692 roku. Jej zadaniem było powstrzymywanie wypadów w głąb  ziem polskich z będącego w rękach tureckich Kamieńca Podolskiego a także utrudnianie im dostaw żywności. Budowla składała się z wałów ziemnych, okopów i fos leżących po stronie wschodniej i zachodniej. Strona południowa i północna to opadające stromo ku rzekom skarpy trudne do zdobycia. Wjazd do obozu prowadził przez dwie kamienne bramy Lwowską i Kamieniecką. Po powrocie Kamieńca do Rzeczypospolitej w 1699 roku na miejscu warownego obozu powstało niewielkie miasteczko za zgodą Augusta II (1700 rok).

 

 


  Podczas Konfederacji barskiej w 1769 w Okopach bronili się konfederaci pod dowództwem Kazimierza Pułaskiego przed armią rosyjską.
 Po pierwszym rozbiorze Polski (1772) ziemie te przypadły Austrii. Za jej panowania rozebrano dotychczasowe umocnienia.
   Do dzisiaj pozostały bramy Kamieniecka i Lwowska oraz fragmenty wałów ziemnych.

Tak opisywał zamek dr. Aleksander Czołowski w "Tece konserwatorskiej" w roku 1892 dotyczącej zamków Rusi halickiej.

Okopy, małe miasteczko pograniczne w powiecie borszczowskim, na najdalszym wschodnim cyplu Galicyi. Leży na wyniosłym a wązkim pasie ziemi między Dniestrem a Zbruczem, wśród dawnych fortyfikacyj, z których znaczne jeszcze utrzymały się resztki. Zamykają one miasteczko z obu dostępnych stron od wschodu i zachodu, podczas gdy stromo ku rzekom urywające się brzegi, czynią dostęp z dwu innych prawie niemożliwy.
Fortyfikacye wspomniane składają się z wysokich wałów, usypanych w systemie bastyonowym i bram. Wał zachodni przedstawiają dwa pół bastyony (w części południowej rozkopane) z bramą w pośrodku kurtyny; wał zaś wschodni dłuższy od tamtego, tworzy naprzód wyskakujący pięciokątny bastyon z dwoma pół bastyonami przy krawędziach i z bramą w kurtynie bliższej Zbrucza. Fortyfikacye zewnętrzne, uwidocznione na planie są dziś zupełnie zniesione, pozostały tylko słabe szczątki rawelinow przed brama- mi. Każda z tych bram (a i b) zbudowana jest z kamienia łamanego i tworzy prostokątne piętrowe zabudowania. Długość wschodniego wynosi 12,32 m., szerokość 8,05 m.; długość zachodniego 10,42 in., szerokość 8.53 m - wysokość obu 7,58 m. Zewnętrzne ich ściany zachowały się prawie w całości, wnętrze natomiast zupełnie zniszczone tak , że otwory bram, zasklepione w ścianach półkolisto, nie mają żadnego pokrywającego je sufitu lub sklepienia. Nad zewnętrznemi odrzwiami bramy zachodniej tablica z napisem, dziś już nieczytelnym. Piątra nad bramami przedstawiały ubikacyę prostokątna, opatrzoną na wewnątrz oknami, na zewnątrz dwiema kwadratowemi strzelnicami. Przez obie .te bramy prowadzi gościniec krajowy. Trzecia brama a zarazem wieża strażnicza (c), obecnie do połowy rozwalona, istnieje nad przepaścią od Zbrucza, którędy stromą ścieżką schodzi się do tej rzeki. W obrębie fortylikacyj tuż przy gościńcu sterczą kamienne ruiny małego kościółka św. Trójcy, przedstawiającego jednonawowy prostokąt, z zakrystyą od wschodu. Odległość obu wałów od siebie wynosi 480 m. Na całej tej przestrzeni, gdzie oko się zwróci liczne inne słabe już ślady budowli nasypów, przekopów świadczą o dawnej obronności tego miejsca z natury nadającego się już ku niej.

Twierdza Okopy św. Trójcy, jak ją dawniej nazywano, powstała przed dwustu laty z pobudek zupełnie jasnych i naturalnych. Gdy zabiegi odzyskania Kamieńca Podolskiego z rąk tureckich nie powiodły się powstała myśl nieustannej jego blokady. Stanisław Jabłonowski h. w. k. po naradzie z Sobieskim upatrzył w tym celu "szyję skalistą" w miejscu nader dogodnem dla przyszłej forteczki. Pod. okiem Marcina Kąckiego, generała artyleryi koronnej, rozpoczęto jej budowę dnia 25 września 1692 roku. Do dwóch tygodni była już w stanie obrony, otrzymała znaczną załogę i działa. Zadaniem nowej twierdzy było zabierać Turkom prowiant, przerywać komunikacye, niszczyć wychylające się oddziały tureckie, słowem odosobníć zupełnie załogę kamieniecką, znękać ją głodem i niepokojem. Spełniła to ona w pełni; zwłaszcza w latach 1693~6 dobrze się dała odczuć Turkom w tym względzie. Wśród nieustannych bojów płynęły tu dnie, prawdziwa rozgrywała się epopeja i były chwile, gdzie uwaga całej Polski zwracała się ku okopowym wojownikom śledząc pilnie ich czyny, walki, niebezpieczeństwa i znoje. Sam Sobieski co tygodnia otrzymywał stąd relacye o ruchach nieprzyjacielskich, całą nadzieję zdobycia Kamieńca pokładał w Okopach. Z odzyskaniem jego w roku 1699 upadło tem samem i znaczenie Okóp. Nie wiele pomogło wyniesienie ich (1700 r.) do godności miasteczka z prawem odbywania jarmarków. Z ustaniem gwaru wojennego, chwilami tylko przypominano sobie okopską twierdzę, sejmy uchwalały naprawę jej fortylikacyi, opatrzenie załogą í amunicyą, lecz zwykle na tem się i kończyło. W ostatnich dopiero latach bytu politycznego Polski, w czasach konfederacyi barskiej. odnowiła się na chwile dawna wrzawa wojenna, drugi krwawy odegrał się w niej epizod. Za wałami okopskiej twierdzy znalazł kilkumiesięczny przytułek Kazimierz Pułaski z kilkuset Barszczanami, póki nie wyparły go stąd w marcu 1769 roku kilkakroć silniejsze wojska moskiewskie po zaciętej. bohaterskiej obronie. Większość konfederatów uratowała się śmiałą, karkołomną wycieczka w nocy ku przepaścistym brzegom Dniestru, nie wielu tylko dostało się do niewoli; część zaś broniąc się do upadłego, zginęła w gruzach spalonego kościółka.

Sto dwadzieścia lat minęło od tej chwili za rządów austryackích zniesiono część fortyfikacyj; pozostały z nich tylko wspomniane resztki a z kościółka smutnie dotąd sterczące ruiny. Kilkakrotnie podnoszono potrzebę jego restauracyi, zbierano w tym celu składki lecz piękna myśl, nie poparta przez ogół í strony wpływowe, kończyła się zawsze na chęciach. Życzyć należy, aby świeżo podniesione tym w kierunku zabiegi raz już pomyślnym zostały uwieńczone skutkiem.
Główna część fortyfikacyj należy do p. Karola Mühlnera, właściciela Okop. Obie bramy przejazdowe są własnością kraju i w myśl opinii wydanej przez Koło c. k. Konserwatorów Galicyi wschodniej zostaną z polecenia Wydziału krajowego odrestaurowane i zamienione na mieszkanie dla drożnika i skład potrzebnych narzędzi.